czwartek, 26 czerwca 2014

Bohaterowie







 Zayn Malik(22)
"Gdy­by miłość była wyłącznie uczu­ciem, nie byłoby pod­sta­wy do obiet­ni­cy do­zgon­nej wza­jem­nej miłości. Uczu­cie przychodzi i może odejść. Skąd mogę wie­dzieć, czy po­zos­ta­nie ono na zaw­sze, sko­ro w mój akt nie jest włączo­ny ani osąd, ani de­cyz­ja?"














Perrie Edwards(22)
"Ocze­kując szcze­rości nie licz na ta­ryfę ul­gową lecz przy­gotuj na rozczarowanie. "
















Alison Grey(21)
"Przyjaciel cię nie zawiedzie, wróg nie rozczaruje."

środa, 25 czerwca 2014

Prolog

Otworzyłem szufladę i dotknąłem opuszkami palców bordowy krawat leżący od roku w szufladzie. Z momentem dotknięcia materiału przed oczami pojawiły mi się najlepsze chwile spędzone wraz z Perrie. Wziąłem do ręki krawat i przyłożyłem do idealnie wyprasowanej koszuli, przegladając się w lustrze.
 Na początku patrzyłem na ubiór, ale potem poprowadziłem moje oczy wyżej, na twarz. Wyglądała jak balon z którego uszło powietrze. W moim przypadku powietrzem była Perrie. Właśnie, "BYŁA".
Dziś nadszedł ten dzień, kiedy ja i Perrie mamy wziąźć ślub. Wszyscy już zebrali się na plaży, by zobaczyć to podobno bardzo ważne wydarzenie. Dla mnie też jest ono ważne, ale ci zebrani tu ludzie przeżywają to bardziej niż ja sam.


 Stoję boso na piasku i obserwuje z oddali gości weselnych. Zastanawiam się czy dobrze robię wychodząc za Perrie, boje się, że ją skrzywdzę. Tak , oczywiście bardzo ją kocham, ale nie mogę obiecać jej, że będę ją kochać całe życie i będę jej wierny. A z tego co się orientuje to właśnie to obiecuje się jednym słowem wypowiedzianym przed ołtarzem.
Stoję na brzegu plaży i wpatruje się w swoje odbicie w tafli falującej wody. Moja twarzy wygląda niepewnie, ale zarazem uroczo. Jak stwierdziła to moja stylistka, kiedy skończyła swoją pracę. Domyślam się, że była to trudna robota, ponieważ wczoraj świętowałem z kumplami ostatni dzień wolności i jakoś tak samo wyszło, że dostałem w nos.
W pewnej chwili tłum czekający już tylko na panne młodą zaczął głośniej rozmawiać i wykrzykiwać jej imię. Z czarnego sportowego samochodu wyszła blond włosa dziewczyna w niezbyt długiej, kloszowanej, białej sukience, która w dolnej części pokryta była koronką, w jej drobnej ręce znajdował się bukiecik ze stokrotek. Po chwili mój wzrok natknął się na wzrok Perrie, wtedy już wiedziałem, że ona jest tą jedyną.

 
Niestety chyba nie wiedziałem i nie postąpiłem właściwie, ale czasu nie da się cofnąć.